Kochana, jeszcze w narzeczeństwie wybraliśmy się na początku stycznia na Polesie, by razem cieszyć się prawdziwą zimą. Odcięci zaspami i nieprzejezdnymi drogami moczyliśmy buty tonąc w śniegu nad zakolami Bugu i w lasach pod Sobiborem. Nasłuchiwaliśmy lazurek, czy przypadkiem się nie zapędziły tam z pobliskiej doliny Prypeci i oglądaliśmy niepłochliwe wydry w przeręblach.
Któregoś kolejnego dnia już ledwo człapałaś i marudziłaś. Był ciemny wieczór, więc droga się dłużyła. Z ptasiego dyktafonu, który dla urozmaicenia czasu włączyłem, nagle popłynęło:
But I would walk five hundred miles
And I would walk five hundred more...
i tak razem śpiewając wmaszerowaliśmy na otwartą przestrzeń pól naszego Stulna. Piosenkę nagrałem na taśmę przypadkiem, jeszcze podczas studiów i cieszyła mnie przy brodzeniu w rozlewiskach Narwii pod Modlinem.
A i dziś czasem zagrzewamy się nią w wysiłku piechura w trudnych chwilach.
Prosta szkocka piosenka, stary dobry przebój, The Proclaimers. Zachęcam do posłuchania i przeczytania słów, Joasiu
(dla wyżeraczy komputerowych: jak już ktoś chce naprawdę tych ryków posłuchać, to najlepiej nacisnąć ten mały szary trójkącik/strzałkę w lewym dolnym rogu kadru, i zaraz nacisnąć ją jeszcze raz, pauza, poczekać trochę aż się szary pasek zacznie wypełniać i jeszcze raz nacisnąć strzałkę, by obejrzeć bez zawieszającego się głosu)
When I wake up, well I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who wakes up next to you.
When I go out, yeah I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who goes along with you.
If I get drunk, well I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who gets drunk next to you.
And if I haver, yeah I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who's havering to you.
But I would walk five hundred miles
And I would walk five hundred more
Just to be the man who walked a thousand miles
To fall down at your door.
When I'm working, yes I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who's working hard for you.
And when the money, comes in for the work I do,
I'll pass almost every penny on to you.
When I come home, oh I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who comes back home to you.
And if I grow old, well I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who's growing old with you.
But I would walk five hundred miles
And I would walk five hundred more
Just to be the man who walked a thousand miles
To fall down at your door.
da da da (da da da)...
When I'm lonely, well I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who's lonely without you.
And when I'm dreaming, well I know I'm gonna dream,
I'm gonna dream about the time when I'm with you.
When I go out, well I know I'm gonna be
I'm gonna be the man who goes along with you.
And when I come home, yes I know I'm gonna be,
I'm gonna be the man who comes back home to you,
I'm gonna be the man who's coming home to you.
But I would walk five hundred miles
And I would walk five hundred more
Just to be the man who walked a thousand miles
To fall down at your door.
da da da (da da da)...
But I would walk five hundred miles
And I would walk five hundred more
Just to be the man who walked a thousand miles
To fall down at your door
Joasia z Martusią i Marianką narazie zostały w Gdańsku u Dziadków, a Mich już jest thousand miles away, spowrotem w Walii.
Wednesday, February 13, 2008
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment