Sunday, June 29, 2008

Dzieciowe weekendowe zdjęcia

Poprawiny urodzin Marianki. Byli goście, prezenty, zdmuchiwanie świeczek, balony, bańki mydalne i duuużo słodyczy


Całe dwa lata żyję, a takiego stołu nie widziałam!

Do startu, gotowi...

... i po.

Moje dwa szybkie sposoby na zakończenie przydługiej rozmowy

Thursday, June 19, 2008

Droga do Hollywood

Proszę Państwa, nasza gwiazda już jest rozchwytywana przez biznes reklamowy. Powyżej przykład z reklamy Pikniku 'Mother & Baby', który odbył się właśnie w Warszawie. Najbliższa edycja jesienią we Wroclawiu, później zdaje się Paryż i Ameryka. Więcej na www.motherandbaby.pl

Oczywiście Martusia też już podpisała pierwsze kontrakty.
Tyle na razie, idziemy wygonić paparazzich z ogrodu.

Tuesday, June 17, 2008

Dwa lata!

Dziś już jestem pełnoprawnym dwulatkiem. Wiem czego chcę, potrafię to wyrazić, mam swoje zdanie i potrzeby.
Co prawda, dzisiaj zdmuchiwałam już świeczki, słuchałam 'sto lat' i 'happy birthday', jednak impra jest w niedziele - będzie ciasto i inne dzieciaki.
Dziękuję za pamięć, dobre słowo i miłe upominki!


Martusia w prezencie po raz pierwszy w życiu stanęła o własnych siłach! (klikając tutaj można porównać, jak dokonała tego Marianka w 8. m-cu życia)

a Tata wypatrzył pierwsze grzyby w tym roku (maślak żółty, ponoć rośnie tylko pod modrzewiami)

Tuesday, June 10, 2008

Słońce słońce słońce

W całej Europie upały, więc i do Walii chcąc nie chcąc trochę słonecznej pogody dotarło. Nastroje w górę, aparaty w dłonie, dzieciaki radosne - spędzają dnie w ogrodzie i na spacerach w góry.

Wróble już wyszły z gniazda pod naszym okapem i grzmocą w szyby okien

(Tak, widzimy - okna do umycia, ale jak umyjemy, to dopiero się ptaki pogubią)



Na weekend przyjechał Lutusek (Rafał) z rodzicami z dalekiej centralnej Anglii, biorąc udział w ogrodowym biesiadowaniu i eksplorowaniu terenu z pleców taty



Zaczarowany las w dolinie nieopodal

Thursday, June 05, 2008

Siostry

Zapał względem siebie nam nie minął. Na filmiku poniżej wspólnymi siłami wchłaniamy kaszkę.


Jak widać, praktycznie nic się nie zmieniło od pierwszego dnia kiedy to Rodzice przynieśli Martusię ze szpitala (zobacz tutaj)

Weekend w Wawie

Pierwsza Komunia Święta Zuzi. Fantastyczna uroczystość i przyjęcie (fot. wyżej Robson). Tata Mich chrzestny Zuziaka zabrał do Warszawy Mariankę. Nocleg mieliśmy u Adamów - chrzestnego Marianki.
Uczta polskiej gościnności i prawdziwego lata - ani jednej chmurki i upał. Tak, to się bardzo pozytywnie odczuwa, zwłaszcza, że zaraz po powrocie do Cardiff zaczęło padać.



Niebieskooki Staś z tatą Adamem