Saturday, June 29, 2013

Lato

Lato. Prawdziwe i bardzo dla nas nowe, bo na skraju Puszczy Bolimowskiej. Jego uroki dopiero odkrywamy.

 Zosiek z koleżanką zza miedzy - Lenką, jak dwa małe grzybki  ;) A już koźlaki, prawdziwki i garść innych znaleźć się daje.


 Choć czasem świat przez bańkę mydlaną...

 ... to i na kontemplację też trzeba czas znaleźć.

 A Tata chrzestny nauczy gry w Farmera  : )

Owoce i dobra różnorakie z ziemi jakby same powyłaziły


Bociany przy rozlewiskach w pobliskiej dolinie Słudwi i Przysowy

  Zofia Łucja rośnie szybko i chyba jednak zbyt szybko jak dla nas. Chodzić już niedługo pewnie zacznie i skończy się to dzidziusiowanie


Jak stare przysłowie pszczół mówi - "Lepiej nie mieć urlopu, niż nie cieszyć się latem". Tutaj eksploracja łąk w dolinie Bzury. Ale trzeba przyznać, że i chylenieckie łąki w storczyki i różne zioła bogate, a derkacze i kszyki z nich wciąż się jeszcze odzywają.
Stawik wiejski na Seligach - szał istny, towarzystwo ledwo wyciągnąć się dało