Wednesday, October 03, 2007

Tata w Walii

Tata od poniedziałku pracuje w Walii i nie ma czasu na bloga, wiec poprosiłam Mamę żeby zamieściła moje zdjęcia z niedzielnej wycieczki do lasu w poszukiwaniu grzybów. Byłam tylko z Tatą i było suuuuuuper!

Grzybów znowu nie było, ale za to Tata znalazł huśtawkę :)
A Mama i Babcia szalały na zakupach...

A tu ja z Babcią. Ja zadowolona z wycieczki do lasu, a Babcia z zakupów.
Jeszcze chciałam Wam powiedzieć, że nie mogę się już doczekać mojej siostrzyczki i wypatruję Jej każdego ranka, bo Babcia mówi, że bociany przynoszące dzieci latają zwykle w nocy.

Jako starsza siostra mam zamiar spać bez smoka. A co! Trzymajcie za mnie kciuki i za cierpliwą Mamę...

A to ja narysowana przez Jasia, mojego trzyletniego kuzyna z Krakowa :)

2 comments:

Piotrek said...

NO no widzę, że Mariannka rośnie jak na drożdżach. Pozdrawiamy z Gdańska i życzymy miłego porodu ;). Musimy się kiedyś spotkać. Dajcie znać jak odwiedzicie ojczyznę!

Witamy! said...

My też się nie możemy doczekać kiedy pojawi się kolejny kwiatek Waszej rodziny!:) Czekamy z Wami! Pozdrawiamy! Czołgi