Fotografowanie się w 'dyrektorskim krześle' wcale nie dodaje siły i ochoty - jestem tak samo zdechła i marudna. Od paru dni i nocy jestem zmorą okolicy.
... nawet (niedoszłe) byki omijają mnie łukiem.
Tuż nad dachem
Blog ten został utworzony podczas naszego pobytu za granicą, aby nie rozsyłać zbyt dużo powielających się zdjęć i tekstu przez mejle, czy komunikatory. Wtedy to dzieliśmy się nimi otwarcie, a adresatami były nasze Rodziny i Znajomi. Po powrocie do kraju w zasadzie nie ma potrzeby dalszego utrzymywania bloga, ale od czasu do czasu zamieszczamy zdjęcia i informacje, zwł o naszych pociechach. Zapraszamy serdecznie, Joasia z Marianną, Martusią, Zosią i Michał
No comments:
Post a Comment