Sunday, December 25, 2011
Thursday, December 15, 2011
Czekamy na Boże Narodzenie
Tuesday, October 11, 2011
4. urodziny Martusi
Poniżej pokazujemy stan naszej budowy. Rozpoczęliśmy w połowie sierpnia, a dziś zjechało drewno i cieśle zabrali się do budowy więźby. Generalnie idzie dobrze, choć oczywiście jak każda taka budowa - książki można by pisać o przygodach młodych niedoświadczonych inwestorów. Ale nie ma co się przejmować, bo w końcu przecież "będzie Pan zadowolony!"...
Tuesday, September 20, 2011
I znowu była wróżka-zębuszka...
albo myszka-zębiszka u Marianki. Kolejny ząbek wypadł i już rośnie nowy. Pudełko z zębami czekało na wróżkę przy poduszce. Nawet Martusia swoje pudełko położyła (niestety dla Martusi w pudełku nie było żadnego ząbka, więc wróżka tudzież myszka zostawiła prezent tylko Mariance). Ale Martusia codziennie sprawdza czy żaden ząbek się jej nie rusza :D
Tuesday, September 13, 2011
Zdjęć brak
Kilka tygodni temu padł dysk w laptopie. Wszystko przepadło i nie wiadomo czy się uda odzyskać :( Tak to jest jak się nie blogguje na bieżąco.
Straciliśmy zdjęcia z ostatniego roku - wszystkie!
U nas duże zmiany i wiele się dzieje, ale o tym w następnych postach już z aktualnymi zdjęciami.
Pozdrawiamy!
PS
Mariance 1szy ząbek wypadł w połowie sierpnia :) No i była wróżka-zębuszka albo myszka-zębiszka (nie wiemy dokładnie kto zostawił prezent bo spaliśmy ;)
Straciliśmy zdjęcia z ostatniego roku - wszystkie!
U nas duże zmiany i wiele się dzieje, ale o tym w następnych postach już z aktualnymi zdjęciami.
Pozdrawiamy!
PS
Mariance 1szy ząbek wypadł w połowie sierpnia :) No i była wróżka-zębuszka albo myszka-zębiszka (nie wiemy dokładnie kto zostawił prezent bo spaliśmy ;)
Monday, July 25, 2011
Ruszają się zęby!
Pudełeczko na zęby przygotowane pod poduszką. Marianka nie może się doczekać aż jej zęby wypadną. Kazała mi dzwonić do naszej Pani dentystki i poinformować ją o ruszających się jedynkach :)
Nowe zdjęcia wkrótce
Nowe zdjęcia wkrótce
Thursday, July 07, 2011
5 lat...17go czerwca
Marzeniem naszej 5-cio letniej Marianki było zaproszenie wszystkich dzieci z grupy Żabek. Możliwe to było dzięki Klubowi Kameleon...

wspólne śpiewanie 100 lat i oczekiwanie na czekoladowy tort

Dzieciaki świenie się bawiły razem z Paniami animatorkami...
zabawom nie było końca...
a mamusie oraz nieliczni tatusiowie mieli chwilę by wypić spokojnie kawę i porozmawiać
A od prezentów mało co łóżko się nie zarwało ;)
Dziekujemy wszystkim małym gościom!
PS przepraszamy za jakość zdjęć
Dziekujemy wszystkim małym gościom!
PS przepraszamy za jakość zdjęć
Deszcz, pada deszcz...
Wednesday, June 01, 2011
Nadrabiamy zaległości
... a dużo się działo!
Po pierwsze, mamy nową, długo wyczekiwaną osobę w rodzinie. Ciocia Ania urodziła Dominkę Marię. Chwała Panu! Piękna, zdrowa, okrąglutka, spokojna, dobrze jedząca i długo śpiąca, podobna do taty... no, czego chcieć więcej?

Wizyta na łowickiej porodówce
Taka mała i jaka świetna kuzynka!
A później długa jazda przez pół kraju do Szczecina,
by uczcić kolejne Narodziny - chrzest małego Filipka od Ani i Michała (vel Czołgów). Joasia z dumą i powagą przyjęła obowiązki mamy chrzestnej.
Czołgi w pełnym składzie bojowym
To brat Filipka - Franek, najpogodniejszy facet na świecie,
choć czasem może nieco przytłoczony przez przyjezdne warszawianki.
Rosół jest z drobiu i kropka.

Mamo, tato! jak tu fajnie, chcemy mieszkać w bloku!



A tu zdjęcia z konkursu latawcowego w Sopocie



Występy w przedszkolu z okazji Dnia Matki. Dziewczyny są dziarskie i praktycznie dominują w swoich grupach. Świetnie znają i mówią swoje role, są opanowane i może nawet trochę za bardzo pewne siebie.
Marianka nawet wśród kolegów budzi respekt. Rozbawiła publiczność rodziców komenderując chłopakom gdzie mają stać, a później przejmując inicjatywę w całej grupie podczas tańców, gdy ktoś się ociągał. W kaszę sobie nie daje dmuchać.
Dom na Chyleńcu się jeszcze co prawda nie buduje, ale działka już ma pierwszych mieszkańców - w powieszonej przez nas budce wylęgły się szpaki.
Nie tak daleko jest zielona, szeroka, niemal dzika dolina Bzury
Wciąż jest wiosna! nie siedźcie w domach, tylko moczcie buty poranną rosą, a w ciepłe wieczory wąchajcie bzy bawiąc się z chrabąszczami...

Po pierwsze, mamy nową, długo wyczekiwaną osobę w rodzinie. Ciocia Ania urodziła Dominkę Marię. Chwała Panu! Piękna, zdrowa, okrąglutka, spokojna, dobrze jedząca i długo śpiąca, podobna do taty... no, czego chcieć więcej?
Subscribe to:
Posts (Atom)