Friday, January 02, 2009

Hu hu ha! Do siego roku

Na Nowy Rok mgły, mrozy, szadź w górach. Głównie siedzimy w domu katarząc przy kominku, dobrej strawie, Baileysie i rozmowach. Bardzo przyjemny czas, choć na zewnątrz nos wystawiają tylko solidnie zakutani twardziele. Delektujemy się tym wolnym i odpoczynkiem, bo od poniedziałku Joa i Mich do roboty, a już w środę Dziadek Feliks pomyka do Polski.

Słowo daję, Martusia nie do poznania - cud dziecko, aktywny radostek i optymicha na całego! Już byśmy jej tak łatwo nie oddali.

No comments: