
Czekamy na Boże Narodzenie, czekamy i cieszymy się na przyjazd Dziadków z Torunia. Będą z nami na Święta i Nowy Rok, a Babcia mamy nadzieję, to nawet i dłużej z nami zostanie, by pomóc przy dzieciach, gdy oboje rodzice będą pracować jednocześnie.
Ponadto dziś nastąpił Przełom. Tak, przez duże P. A mianowice Martusia po raz pierwszy w swym jakże długim (w tym przypadku) życiu, przespała całą noc, sama we własnym łóżeczku! Jeszcze raz ukłony w stronę Mamy, która to jakoś przetrzymała - bo to głównie Ona cierpiala nocne niewygody, zwłaszcza za czasów karmienia piersią.
Jeśli chodzi jeszcze o kwestie strategiczne, to cały czas rozważamy powrót do Polski. Wałkujemy temat i musimy przyznać, że nie jest to łatwa decyzja.


1 comment:
Fotki jak zwykle cudowne :)Dziewczynki piękne, angielskie pejzaże również :) ukłon w stronę zdolnego Mr Pysiaka, ale mi jak zwykle brakuje choćby jednej fotki z Tatą, Mamą i pannami M :)uprzejmie proszę i serdecznie pozdrawiam :)Karola
Post a Comment