Radosna twórczość w miejscu zakazanym - pierwszy raz zdarzyło się coś takiego - rysunek Martusi na podłodze...Cóż się dziwić, gdy ma się Tatusia, który w podobnym wieku narysował ślimaka wielkiego na pół ściany...
U Marianki w przedszkolu było wspólne kolędowanie...
a tu z koleżankami z Żabek (Marianka jest już w starszakach, z czego jest ogromnie dumna :)
Między Świętami a Nowym Rokiem, gdy dzieci Ośrodkowe miały wolne, pozwolono nam zabrać własne dzieci do pracy :) W sumie było pięcioro dzieci w wieku Marianki i Martusi. Moja sala rehabilitacyjna zamieniła się w wielkie pobojowisko. Dzieciaki szalały korzystając z dobrodziejstw sprzętu do SI.
Tutaj w ramach odpoczynku oglądanie bajki na tablicy interaktywnej.
Zabawy i śmiechy nie miały końca :) Wszyscy żałowali, że muszą już iść do domu a dziewczynki do dzisiaj pytają kiedy je znowu zabiorę do pracy...
Thursday, January 20, 2011
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment