Tuesday, November 02, 2010
Fotki zaległe
Martulka hucznie obchodziła swoje 3 urodziny. Chodzi już dziarsko do przedszkola i wszystkim dzieciom nieco na wyrost pełna powagi klaruje, że jest starszakiem, ma na imię Pipi, a jej tat jest murzyńskim królem (no niech by, które spróbowało powiedzieć, że nie ;)
Tort robiła mama. Byli mili goście, zabawy w domu i ogródku, szukanie skarbów i tony słodyczy.
No tak, kiedyś to musiało nastąpić. W zasadzie czekaliśmy na ten moment... Przez 3 lata (a w przypadku Marianki, to przez 4,5) udało dzieci uchować się przed Barbiszonami, ale w końcu i nas dopadły
Z wizytą z dalekiego Szczecina specjalnie przyjechał Franuś z mamą Anią i tatą Michałem - chrzestnym Martusi. Przyjaciele jeszcze z wyspiarskich czasów
Kolejna seria długonogich amerykańskich wzorców ;)
Prawdziwa miętówka na zimę - tylko szczytowe aromatyczne pączki, w słońcu suszone
Podczas wizyty w Gdańsku udało się nam spotkać z Basia i jej Mamą - przyjaciółkami z dawnych czasów, gdy jeszcze Martusi nie było
Mamy dumnie prezentują swój przychówek
A tu krótka lekcja jedzenia gofrów. Lekcja dla rodziców, bo dzieci oczywiście wiedzą jak jeść. Za to rodzice dobrze dowiedzieli się jakich gofrów na spacerze należy unikać
Wspomnienie 2 dni na Mierzei Wiślanej, podczas przelotu ptaków drapieżnych (więcej o tym fenomenalnym miejscu tutaj)
Teatrzyk "Poranne słoneczko" przedstawia... i żyli długo i szczęśliwie.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
1 comment:
nareszcie się ruszyło!!!! super, że są nowe wieści od Was!!! a Barbiszony - NIE!!!!! błagam, może dało by się załatwić ich tajemnicze zniknięcie?
Post a Comment