Saturday, August 17, 2013

Dziadkowie i wnuki


Miłościwie nam panujący Dziadek Feliks obchodził tego lata swoje 75. urodziny, którą to okazję razem udało się uczcić - STO LAT!


Od lewej: Zosia (l. 1), Marianka (7), Julianka (5,5), Martusia (prawie 6 l.), Dominika (2), Jasiek (9), Jagódka (7), czyli wszystkie wnuki w pełnym składzie

 



 Tradycyjne zdjęcie pod kapliczką


 Martulcia przy pomocy kuzynek i nie tylko pozbyła się luźnego mleczaka i aktualnie czeka na prezent od Wróżki-Zębuszki w postaci stroju baletnicy

 Teraz mamy świetny czas na podziwianie wyrafinowanych broszek nad wodami, ale i w domu można trafić wyjątkowo barwne i interesujące okazy



Tu na przykład najdłuższe rzęsy w Księstwie Łowickim


Jedyny chłopak z 7-ga wnucząt ma prawo czasem czuć się nieswojo

- Uwaga na minę!
Bieg z CeKaeMem po torze przeszkód podczas obchodów święta Wojska Polskiego


Niby słaba płeć, ale wygrały i nagrodę dostały

Wednesday, August 07, 2013

Gdańsk

 Zosia z dzielną Mamą dołączyły do Marianki i Martusi. Mała się konkretnie już rozchodziła. A tu link do zaprzyjaźnionego bloga, ze zdjęciami jak to się dziewczyny wakacjują :)

 A w Puszczy Bolimowskiej już chyba jesień nieśmiało puka do drzwi

Saturday, July 27, 2013

Jedynaczka

... bo siostry na wakacjach u Dziadków w Gdańsku, więc uwagę na sobie dużo łatwiej teraz może skupić.



 Zielony "listeczek" na brzozie (miernik zieleniak - rany, co za nazwa!)

I mały kwiatulek w ulubionym miejscu na schodach

Saturday, July 13, 2013

Zosia chodzi

a przynajmniej robi sama po kilka kroczków. Mając podpórkę w postaci wózka, czy improwizowanego chodzika (krzesełko) śmiga po całym domu.

No, i oczywiście schody są najlepszym miejscem do udowodnienia, że się już jest dużym dzieckiem, dlatego trzeba je odwiedzać kiedy tylko się da, a najchętniej gdy rodzice nie widzą.
 
Tutaj link do postu, jak to Marianka schody zdobywała, gdy jeszcze chodzić nie potrafiła zupełnie.

Saturday, June 29, 2013

Lato

Lato. Prawdziwe i bardzo dla nas nowe, bo na skraju Puszczy Bolimowskiej. Jego uroki dopiero odkrywamy.

 Zosiek z koleżanką zza miedzy - Lenką, jak dwa małe grzybki  ;) A już koźlaki, prawdziwki i garść innych znaleźć się daje.


 Choć czasem świat przez bańkę mydlaną...

 ... to i na kontemplację też trzeba czas znaleźć.

 A Tata chrzestny nauczy gry w Farmera  : )

Owoce i dobra różnorakie z ziemi jakby same powyłaziły


Bociany przy rozlewiskach w pobliskiej dolinie Słudwi i Przysowy

  Zofia Łucja rośnie szybko i chyba jednak zbyt szybko jak dla nas. Chodzić już niedługo pewnie zacznie i skończy się to dzidziusiowanie


Jak stare przysłowie pszczół mówi - "Lepiej nie mieć urlopu, niż nie cieszyć się latem". Tutaj eksploracja łąk w dolinie Bzury. Ale trzeba przyznać, że i chylenieckie łąki w storczyki i różne zioła bogate, a derkacze i kszyki z nich wciąż się jeszcze odzywają.
Stawik wiejski na Seligach - szał istny, towarzystwo ledwo wyciągnąć się dało

Monday, May 20, 2013

Przez Polskę drobnymi kroczkami własnych nóżek

Widły Biebrzy i Narwi - Strękowa Góra
 
 Arboretum w Rogowie

 Lody w Bełchowie

Chylenieckie koniarstwo

 Krakowskie tramwajarstwo

 Jasna Góra, rzecz jasna

i Marianka, oczywiście